Plan prawie wykonany!!!!

Plan był taki - w surowym stanie bez okien, drzwi, ścian działowych, przyłączy - dom miał stanąć do sierpnia. Mamy połowę czerwca a nam pozostało jeszcze tylko jeszcze jedynie dokończyć dach,  ściany działowe na górze, wiata garażowa i montaż jakichś drzwi, może jeszcze uda się doprowadzić prąd do skrzynki na posesję. Później domek po odpoczywa do przyszłego roku, a my  będziemy mieli po pierwsze troszkę odpoczynku, po drugie będziemy mieli czas na planowanie całej reszty.

No właśnie cała reszta - pozwalam sobie na blogach u innych osób, które już uporały się z "całą resztą"podglądać jakie zostały zastosowane rozwiązania zwłaszcza kolorystyczne. Boję się, że z tym będę miała największy kłopot niby jakieś zestawienia mi się podobają a później już sama nie jestem tego pewna. Normalnie jakaś masakra dostaję oczo-pląsu, a od zastanawiania się zwoje mi się prostują. Cóż mam jeszcze trochę czasu może wena mnie "dopadnie"

Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego weekendu.

Tak jak obiecaliśmy wrzucam zdjęcia już z oknami

i ten nieszczęsny trójkąt, który poniekąd okazał się całkiem trafiony, prawie pasował

Strasznie się ciągnie :D brak cieśli powoduje małe przestoje ale i tak na dobre to wyszło bo inna ekipa zrobiła  kominy już prawie na gotowo jeszcze tylko marmolit i już. Pojawiły się tez pierwsze elementy i instalacji odgromowej dość pisania teraz foto :D

szczyty przygotowane pod wykończenie podbitką.

A to nie typowe zdjęcie pokazuje kreatywność naszego syna i fakt ze dziecko potrafi wszędzie znaleźć zabawkę.

Na tym zdjęciu tez widać ze są zamontowane okienka ale to już następnym razem.

Pozdrawiam wszystkich agatkowiczów.

Witam wszystkich agatkowiczów wrzucam kilka fotek

.

Cieśle wkroczyli do akcji.

Ku przestrodze dla wszystkich Agatkowiczów, którzy  planują budowę Agatki II. Proszę przyjrzyjcie się bardzo dokładnie jak jest z oknem łazienkowym na piętrze my tego nie zrobiliśmy,  a przecież czytaliśmy chociażby u Justi, że takowy problem istnieje. Sama już nie wiem czemu, może w nawale tego wszystkiego, a może po prostu skleroza i zapomnieliśmy. Cieśle zaczęli ustawiać belki i wyszło szydło z worka, a raczej za duże okno na dachu. tu na zdjęciu belka jest już przesunięta o 12 cm na zewnątrz i to jest max, a i tak będzie zachodzić na belkę z obu stron. Zamówiliśmy okno trójkątne uchylne z możliwością opuszczenia go do środka a że zamawialiśmy okna wcześniej niż mieliśmy ściany to okazało się jak było już za późno. Sama nie wiem jak to wyjdzie za razem jestem i ciekawa i się trochę boję. Jak ja je będę myła no mam nadzieję że nie będę musiała po dachu biegać :D